w nocy |
w dzień |
- 10 drewnianych kołków wysokości 50 cm - te z Leroy Merlin
- 3 garście sypkiego piasku
- farby akrylowe
- serwetki
- klej Dragon
- lakier akrylowy
- gruba folia przemysłowa z marketów budowlanych
Wykonanie:
- kołki pomalowałam srebrną farbą, z żółtej i z piasku zrobiłam dość gęstą papkę, którą potem (jeszcze mokrą) nałożyłam nieregularnymi plackami na kołki posmarowane moim ulubionym klejem Dragon; po wyschnięciu pomalować lakierem akrylowym
- na folię (będącą właściwie blatem roboczym albo powierzchnią pomocniczą) wycisnęłam klej - zygzakami pokrywającymi dość gęstą całą powierzchnię (czyli mniej więcej 50 cm wysokości i 50 cm szerokości, albo więcej dla uzyskania większej średnicy klosza); co grubsze miejsca wygładziłam (palcami albo jakimś patyczkiem)
- na kleju ułożyłam - wzorem do góry - serwetki (w całości tzn bez rozwarstwiania), równo, lekko nakładając krawędzie na siebie; całość z wierzchu pomalowałam lakierem akrylowym
- jak serwetki wyschną trzeba delikatnie odkleić folię; tak powstaje twarda, ale dość elastyczna i przepuszczająca światło materia
- wystarczy teraz przykleić w równych odstępach kołki
- na koniec skleić krawędzie i uformować walcowaty kształt** - żadnego stelaża nie trzeba
- opcjonalnie można wykleić szerszy pas żeby wykroić przykrycie na wierch klosza
i tak powstaje ciepłe, klimatyczne światło własnoręcznie przyozdobione.
**wersja kanciasta - np z 8 kołków można uformować prostopadłościan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz