Etykiety

sobota, 30 kwietnia 2011

druty nie tylko dla babci...

...czyli ja wiem z czym to się kojarzy, ale wystarczy trochę wyobraźni i można naprawdę wyjść poza schemat zaczynając od takich szalików:
Końce tego szalika są spięte z przodu agrafką
i przyszytymi guzikami
Szalik zszyty do podwójnego okręcenia na szyi


Mnie tak to wciągnęło, że produkuję je masowo (i ciągle mi mało) łącząc przyjemne z pożytecznym (świetna technika medytacyjno-relaksacyjna). A zaczęło się kilkanaście lat temu od przedmiotu 'technika' w podstawówce, kiedy to kazano nam się nauczyć robić na drutach. Z pomocą pani sąsiadki zrobiłam nawet bluzeczkę ale na tym się skończyło. Aż 2 miesiące temu znalazłam w domu moje stare druty, wklepałam w błogosławiony YouTube hasło 'knitting' i bingo! Rewelacyjne tutoriale pomogły mi przypomnieć sobie jak to działa i znaleźć nowe ściegi. 


Żeby zrobić taki szalik wystarczy mieć:
  • druty - na początek cienkie, ponieważ takimi łatwiej się manewruje; do kupienia w pasmanteriach w cenie do 15 zł; 
  • włóczkę - do wyboru do koloru


Pasmanterie w Krakowie*:
  • Karmelicka 46 - absolutny hit jeśli chodzi o wybór włóczek - kilka szaf wypełnionych przeróżnymi motkami
  • Krakowska 33 chyba (na wysokości placu Wolnica) - druty i włóczki
  • Filipa tuż przy Długiej - druty
*Jeśli zna ktoś jeszcze jakieś dobre pasmanterie proszę o adres


Jak zacząć?
Ta dziewczyna wytłumaczy po amerykańsku czyli jak krowie na rowie, ale przydaje się to bardzo.
Albo inaczej tak jak tu.


Ścieg
Podstawowy ścieg można wykonywać na dwa sposoby - trzymając włóczkę albo prawą, albo lewą ręką. Na tym filmiku widać dobrze różnicę.
Zgadzam się, że prostszą metodą jest ta leworęczna 'continental' i to właśnie w tej wersji.  


Ale na dobry początek polecam coś innego, super prostego (bo każde oczko po obu stronach robi się dokładnie tak samo) i efektownego - punto fantasia calado Z racji tego, że ścieg jest dwustronny (a mało takich jest) świetnie naddaje się na szaliki. Polecam jednak cieńsze druty. Dobrym zwyczajem jest też ściąganie pierwszego oczka tak jak robi to ta pani (krawędzie są wtedy ładnie zakończone). Ilość oczek musi być parzysta, w moim przypadku 20. 


Zakańczanie
Uzyskawszy pożądaną długość można zakończyć. Niezależnie od metody trzymania włóczki i ściegu, wygląda to podobnie. Najlepiej wytłumaczy proces znajoma już koleżanka około 4 minuty tego filmu.  
Teraz wystarczy albo zszyć zwykłą nicią, albo po bożemu tak jak pokazują te dwie panie.


I gotowe! 


Co ciekawe, ścieg ten wygląda zupełnie inaczej na cienkich i grubszych włóczkach więc daje dużo możliwości.
Dla porównania - ten sam ścieg, te same druty ale różna grubość włóczki

poniedziałek, 25 kwietnia 2011

2. decoupage po mojemu...

...czyli ciąg dalszy dekupażowych wariacji na przykładzie butelki-wieszaka na bransoletki.


jedna strona..
...i druga strona
*spękania na ciemnym tle




**spękania na jasnym tle pięknego mężczyzny;)


Ponownie dla przypomnienia, metody robienia spękań są dwie: albo robi się je na początku, a potem nakleja motyw, albo odwrotnie - najpierw motyw, potem spękania (patrz trzy posty wcześniej). Tym razem wykorzystałam tą drugą. W skrócie wyglądało to tak:

  • powycinanie i powydzieranie kawałków z gazety (tu chyba Rzeczpospolita) - dla urozmaicenia dbając o różną wielkość czcionki
  • zmiękczenie wycinków w wodzie (2 sekundy max) i osuszenie ich papierowym ręcznikiem, a zanim wyschną zupełnie..
  • naklejenie ich na butelkę przy pomocy lakieru albo cienkiej warstwy kleju
  • zdjęcia panów pochodzą z jakiejś pocztówkowej ulotki więc wymagały długiego moczenia i zdarcia grubej warstwy papieru po czym zostały naklejone na butelkę
  • na suche obrazki nałożyłam pierwszy składnik preparatu do spękań, a potem zgodnie z instrukcją, drugi
  • po wymaganym czasie oczekiwania na efekt, trzeba było jeszcze spękania wyeksponować 
    • * na obrazek o czarnym tle nałożyłam - z braku właściwych środków - jasny cień do powiek:D wcierając go palcem w spękania;
    • ** na obrazek o jasnym tle wtarłam przy pomocy wacika bejcę przyciemniającą (produkt dekupażowy), ale myślę, że ciemny cień do powiek też by się sprawdził.
  • pozostałą powierzchnię butelki pomalowałam lakierem, a po wyschnięciu delikatnie posmarowałam bejcą na waciku, żeby gazeta wyglądała na pożółkłą
  • całość jeszcze raz pokryłam lakierem przy pomocy pędzla, co okazało się niebezpieczne dla **obrazka - pędzel zdarł część bejcy. Tu lakier w sprayu byłby idealnym rozwiązaniem. 

niedziela, 17 kwietnia 2011

1 decoupage po mojemu...

...czyli można inaczej, w zupełnie innym stylu.


Decoupage to fajna zabawa, ale chcąc do tego podchodzić po bożemu, tak jak szkoła przykazuje, to największą awangardą byłyby co najwyżej geometryczne wzory, ze względu na ograniczenia we wzornictwie serwetek (tylko IKEA ratuje trochę sytuację). A te wszystkie kwiatki, ptaszki, aniołki nie wszędzie i nie każdemu pasują. Mi do butelek służących jako wieszaki na bransoletki - na pewno nie. Tak więc znowu sięgnęłam po uniwersalnego i niezbędnego Aktivista oraz mój zasób skrzętnie przez lata zbieranych w różnych zakątkach Europy ulotek i pocztówek. I tak zaczęła się rewolucja... 


Dla przypomnienia, metody robienia spękań są dwie: albo robi się je na początku, a potem nakleja motyw, albo odwrotnie - najpierw motyw, potem spękania (patrz dwa posty wcześniej). Tutaj wykorzystałam tą pierwszą. W skrócie wyglądało to tak:

          • pomalowanie butelki na zielono/turkusowo
          • nałożenie preparatu do spękań
          • pomalowanie popielatą farbą
          • na suchą powierzchnię naklejenie motywu (tutaj wycięte lub wytargane z Aktivista)***
          • potraktowanie całości lakierem

***WAŻNE: 
Motywy z gazet czy pocztówek nie są tak delikatne jak serwetki więc wymagają wcześniejszej obróbki. Trzeba je po prostu na chwilę zamoczyć w wodzie żeby zmiękły i lepiej przylegały do podłoża, szybko osuszyć ręcznikiem papierowym i nakleić na lakierze, czy czego tam ktoś używa. Motyw z Aktivista wystarczy zamoczyć na dosłownie 3 sekundy, grubszy papier dłużej, a pocztówki nawet po kilka minut tak, żeby dało się oddzielić samą cienką wierzchnią warstwę. 


Można też zastosować obrazek z jakiejś błyszczącej gazety namoczywszy go wcześniej przez kilka sekund. Efekt jest taki:


Tło jest tu zielone, na tym preparat do spękań, na nim żółta farba i na niej motyw z magazynu Weranda chyba. Bardzo efektownie prezentuje się na tle zielonej ściany.
















Twórcy decoupagu pewnie przewracają się w grobie, zawodowi dekupażyści wyklinają mnie, ale jakoś nie bardzo mnie to obchodzi. Oj niegrzeczny sweterek;)

niedziela, 10 kwietnia 2011

Decoupage właściwy cd...

... czyli krótki przybornik z przydatnymi adresami:


Dodatkowe instruktaże:



Sklepy internetowe:




Sklepy

  • Empik - drewniane elementy do ozdoby, farby, lakiery itp ale dość drogo
  • Ikea, Carrefour - serwetki

Kraków:

  • Szał na ul. Pijarskiej, 
  • sklep hobbistyczny Tuluz ul. Garbarska 4 -  do kupienia pojedyncze serwetki i wszelkie inne gadżety,
  • sklep 5-7-9 ul. Grodzka (bliżej Wawelu) pudełka, metalowe naczynia, itp
  • sklep dla plastyków ul. Krakowska na wysokości ul. Józefa
  • sklep dla plastyków ul. Warszawska za skrzyżowaniem z Filipa

Książki
Tytułów jest dość dużo jak widać pod tym linkiem. Ja korzystałam z "Decoupage", Maggie Price, i przyznam, że była bardzo pomocna na początek.



wtorek, 5 kwietnia 2011

Decoupage właściwy...

...czyli tym razem od właściwej strony.


W baaardzo dużym skrócie: decoupage (czytaj dekupażż) to technika zdobienia przedmiotów z czegokolwiek przy pomocy serwetek - takich stołowych, kolorowych z nadrukami. Idea polega na naklejaniu ich i ozdobieniu tak (zwłaszcza spękaniami o czym poniżej), żeby dzieło jak najbardziej imitowało ręczny rysunek i wyglądało na wiekowe. Krótki artykuł słowem wstępu jest tu.


Typowe prace to motywy różyczek i innych roślin, aniołków, miśków itp wstrętno-romantycznych rzeczy. No ale dla zachowania porządku rzeczy od tego muszę zacząć. Więc wygląda to tak:
A. Klasyk

B. 

C. Mniej typowe cacko


Dla mniej spostrzegawczych, spękania na tych obrazkach różnią się. Wynika to z zastosowania różnych preparatów. Wyjaśnię to od razu, bo pamiętam jak ja na początku nie wiedziałam o co chodzi (i kupując materiały w sklepie robiłam z siebie głupka;).
Więc sposoby są dwa:

  • Obrazek A - preparat jednoskładnikowy - nakłada się go na zdobioną powierzchnię, maluje farbą, a jak wyschnie nakłada motyw serwetkowy
  • Obrazek B i C - preparat dwuskładnikowy - maluje się kolorowe tło, nakleja motyw i dopiero teraz w dwóch krokach nakłada preparat, a potem wypełnia spękania.

Generalnie, zaglądając na strony internetowe poświęcone decoupage i do książek można się przerazić ilością potrzebnych pędzli, lakierów, klejów, farb itp. Ale na początek, do prostego ozdobienia byle pudełka czy słoika w wersji A wystarczy:

  • tubki farby akrylowej w 2 wybranych kolorach (pozostałości po malowaniu mieszkania też się sprawdzają)
  • miękki, szerokawy pędzel
  • jednoskładnikowy preparat do spękań
  • lakier do decoupage (przeważnie są to chyba lakiery akrylowe na bazie wody)
  • serwetki - najlepiej białe z motywem - wtedy nieważny jest kolor tła zdobionego przedmiotu

A tu instrukcja krok po kroku.
Moim zdaniem klej nie jest tu potrzebny, bo motyw serwetkowy na lakierze też się przyklei. Ważne też by poczekać z nakładaniem go aż spękania wyschną i delikatnie traktować motyw lakierem żeby się nie pomarszczył zbytnio i nie przedarł.
Przydatny tutorial jest też tutaj. Tyle że ilość pędzli można ograniczyć, lakier w płynie wystarczy, primer nie jest konieczny, ale na powierzchniach szklanych się przydaje (bez niego powstają smugi).


Wersja B/C
Instrukcja do wersji B dla zobrazowania idei. Ta metoda jest trudniejsza, ponieważ spękania nie zawsze wychodzą tak widoczne i czasem ciężko jest je właściwie wyeksponować. Ale efekt jest warty wysiłku.


To byłaby teoria w pigułce;)