Etykiety

sobota, 5 marca 2011

Mozaika a la Gaudi

I co się z tym słowem kojarzy? Antyczne cudno-fikuśne posadzki albo malutkie płytki ceramiczne, którymi wykłada się łazienkę? Nie tym razem. To jest coś przydatnego, powstałe bez użycia specjalistycznych narzędzi, w wersji uproszczonej, łatwe do zrobienia w wybranym przez siebie stylu będącym pochodną własnego gustu i posiadanych talerzy.

Oto efekt:

A teraz przepis.

Składniki:
  • dykta, sklejka czy coś podobnego co znajdzie się u ojca w garażu albo w sprzedaży na stolarni w Castoramie lub Nomi. Wymiary wedle uznania. Tu jest ok 20 na 20 cm.
  • płytkie talerze - jednolite, kolorowe, wzorzyste, matowe, błyszczące - jakie kto woli. Tu wykorzystałam 2 albo 3
  • młotek - najlepiej taki ze ściętym jednym końcem
  • szmatka
  • gumowe rękawiczki
  • klej - ja używam 'Uniwersalny Klej polimerowy" firmy Dragon (bezpieczny dla rąk, wygodny w użyciu, tani)
  • piasek
  • odrobina cementu
  • ołówek
  • pinceta lub coś ostrego do wyrównywania tesser (tak fachowo nazywają się elementy, z których układa się mozaikę)
  • opcjonalnie barwnik do zaprawy
  • opcjonalnie nożyce/obcęgi (nie pytajcie jaka jest różnica) do cięcia - przydadzą się jeśli trzeba przyciąć jakiś element
Obcęgi do kupienia w marketach budowlanych











Wykonanie:
  1. talerz owija się szmatką iiiii... tłucze młotkiem (jest to uczucie radości dziecka robiącego mamie na złość - bezcenne;). Byle spokojnie i z wyczuciem żeby nie został z niego drobny mak. Większe kawałki zawsze można osobno potraktować. Czynność powtórzyć z pozostałymi talerzami. 
  2. Na dykcie rysuje się ołówkiem wzór. W tym przypadku wystarczy wewnętrzny okrąg i cyfry. Jeżeli dzieło ma wisieć trzeba wcześniej wywiercić dziurki w rogach.
  3. Z powstałych kawałków układa się, na razie "na sucho", jedną cyfrę - tak żeby mieć elementy przygotowane przed klejeniem. W razie trudności ze znalezieniem odpowiedniej tessery na ratunek są nożyce. Kobietkom o delikatnych rękach może nie wydawać się to zachęcające i łatwe, ale potwierdzam - nie jest to trudne (a odciski nie tak bolesne;).
  4. Przesuwamy tessery na bok, wyciskamy klej (spokojnie, jest przezroczysty) w niewielkiej ilości i przyklejamy tessery. Do wyrównywania ich i przesuwania przydaje się właśnie pinceta. Tak samo postępuje się z całą resztą pamiętając o krawędziach.
Po ułożeniu całości następuje moja ulubiona faza - zacieranie zaprawą, którą najpierw trzeba zrobić tak:
  1. piasek i cement miesza się w proporcji 3:1 (czyli np. 6 łyżek piasku i 2 cementu) w misce, dokładnie i na sucho. Potem dodaje się trochę wody. Trochę to znaczy tyle, żeby zaprawa była twardawa, a jednocześnie łatwa do wcierania - tak na wyczucie. Chcąc zmienić jej kolor wystarczy dodać np. kapkę farby akrylowej w wybranym kolorze. Plakatówki albo akwarele chyba też się w tej roli sprawdzą. Z kolorystycznymi eksperymentami trzeba jednak bardzo uważać, bo zły wybór może zepsuć całą pracę (a to naprawdę boli). W literaturze przedmiotu* podpowiada się, że jasne zaprawy mogą zdominować blade kolory tesser. Poniżej zobrazowanie problemu:
różnica jaka jest każdy widzi
  1. Wszystko dokładnie i szybko wymieszać i rękami w gumowych rękawiczkach wcierać małe kupki zaprawy w mozaikę tak aby wszystkie szczeliny były wypełnione. 
  2. Nadmiar zaprawy usunąć szmatką lub pędzlem.
  3. Szmatką dokładnie wypolerować tessery z nalotu cementowego.
  4. Całość owija się wilgotnymi szmatkami, gazetami lub folią i zostawia na trzy dni. 
Gotowe!


*Przydatna literatura:
  • Układamy mozaiki - to nie takie trudne, Elaine M. Goodwin, cena ok. 20 zł.
  • Mozaika artystyczna - przewodnik, Viv Foster, cena ok. 22 zł.

2 komentarze:

  1. Genialny pomysł! Właśnie szukam inspiracji do spożytkowania zebranych latami potłuczonych lub częściowo uszkodzonych talerzy itp. Miałam niejasne przeczucie, ze coś fajnego da się z tego wyczarować. Dziękuję za pomysł :-)

    OdpowiedzUsuń